Od kiedy mamy obowiązkowe wykłady na uniwersytecie?

Dzisiaj prowadzący wysłał maila i jest tam:

I also want to remind you that attendance to the lectures is compulsory. If you miss more than 3 you might not qualify for getting a mark for the subject.

Czy on może robić takie wałki? Przede wszystkim na początku roku nic nie wspominał o obowiązkowych wykładach. Co to za zasady, że można max 3 wykłady opuścić?

2 polubienia

Z tego co wiem prowadzący może “nagradzać” uczęszczających regularnie, ale nigdy nie było tak ze brak obecności równał się niezaliczeniu :confused:

2 polubienia

Na KBK tak nie było?

1 polubienie

Na KBK każda obecność dawała Ci 1 punkt, a poza tym dostawało się punkty za eseje i za kolokwium". Więc spokojnie dałoby się zaliczyć bez żadnej obecności. W tym że na przedmiocie, który składa się tylko z wykładów (i to ciekawych) to ma mało sensu :stuck_out_tongue:

@mzr na ekonomii rok temu chyba też tak było. ¯_(ツ)_/¯

@annkrs Ekonomia i inne tego typu przedmioty (humanistyczne) rządzą się trochę innymi prawami i moim zdaniem nie można ich porównywać do przedmiotów stricte związanych z naszym kierunkiem.

1 polubienie

No jak dla mnie też szok. Pogadamy o tym jutro na wykładzie. I jeszcze o niewrzuconym labie :stuck_out_tongue:

1 polubienie

@annkrs nie do końca, tam chodzenie na wykład również było nieobowiązkowe ale, tak jak mówił @Bozydar, nagradzane (nie pisaniem egzaminu)

Od kiedy mamy obowiązkowe wykłady na uniwersytecie?

Wykłady obowiązkowe istnieją od r.a. 2006/2007. Wcześniej regulamin studiów gwarantował, że udział studentów na wykładach nie jest kontrolowany, ale senat UWr to zmienił.

Jest natomiast zapis o tym, że zasady powinny być ogłoszone w ciągu dwóch tygodni od rozpoczęcia zajęć:

W ciągu 14 dni od rozpoczęcia semestru prowadzący zajęcia jest zobowiązany podać studentom program modułu zajęć (zajęcia lub grupy zajęć), wykaz obowiązującej literatury, formę zaliczania zajęć oraz wymagania, jakie należy spełnić, aby uzyskać zaliczenie lub zdać egzamin.

Kwestia tego, jak szczegółowe mają być te wymagania, jest przedmiotem otwartej interpretacji, o czym zresztą pisał kiedyś WCH:

Pytanie: Ja mam pytanie na temat analizy matematycznej.Czy jest zgodne z regułami studiów, że do samego końca nie wiadomo ile trzeba mieć punktów do zaliczenia przedmiotu?Szukałem takiej informacji w regulaminie i nie znalazlem.Byłbym wdzięczny za opowiedź na ten temat.
Odpowiedź: Przepisy nie okreslaja tego bardzo dokladnie. Paragraf 16 regulaminu studiow mowi “W ciagu 14 dni od rozpoczecia semestru prowadzacy zajecia jest zobowiazany podac studentom […] wymagania, jakie nalezy spelnic, aby uzyskac zaliczenie”. Ten zapis bywa roznie interpretowany. Czesto informacje “trzeba chodzic na zajecia i zdobywac punkty” uznaje sie za spelnienie tego wymogu.
Nie wszystko da sie uregulowac przepisami. Trudno wymagac od kogos, kto prowadzi zajecia po raz pierwszy, zeby podal z takim wyprzedzeniem dokladna liczbe punktow potrzebnych na zaliczenie (prowadzacy zmuszony do tego zwykle podaje zbyt wysokie wymagania). Dlatego czasem nalezy sie kierowac zdrowym rozsadkiem a nie przepisami. W tej sytuacji, w przypadku watpliwosci nalezy po prostu pojsc do prowadzacego i zapytac “co jeszcze musze zrobic, aby uzyskac zaliczenie?”.

(http://www.ii.uni.wroc.pl/~wch/hydepark/hydepark1301-1500.html , wpis 1445)

9 polubień

Kurczę, pamietam jak na spotkaniu dla pirwszorocznych pani Kanarek opowiadała, że na wykłady nie trzeba chodzić, ale warto.

4 polubienia