Podobno ma być tak, że co do zasady zajęcia się skończą 19 czerwca, ale prowadzący, którzy się nie wyrobią z zajęciami, będę mieli możliwość ich przedłużenia o maksymalnie dwa tygodnie. Ale to nie jest jeszcze wykute w skale .
Od dzisiaj instytut jest otwarty! Oznacza to, że można przyjść zabrać swoje rzeczy z szafki, zostawić jakieś podanie czy inne rzeczy na półce, albo pójść do biblioteki. Konsultacje i zajęcia w dalszym ciągu są prowadzone wyłącznie zdalnie. Studenci w instytucie powinni nosić maseczki w ramach aktualnych przepisów (a pracownicy nie noszą, bo wykonują czynności służbowe). Szczegółowe zasady sanitarne są w pliku pdf (75.2 KB).
Dodam jeszcze, że jakiś czas temu cały budynek został podany dezynfekcji (nie wiem dokładnie, jakim środkiem, ale dwa dni nie można było wchodzić) .
Zaleca się - co z egzaminami z aisd i jfizo, które mają mieć 3 części/tercje jednego dnia?
Trzy tercje jednego dnia!? To bardzo odważne. W każdym razie za bezpieczeństwo odpowiada organizator egzaminu, a kary przewidziane w art. 160 kk nie są małe. Pewnie można wyznaczyć jakiegoś adiunkta to odkażania, jeśli będzie taka potrzeba.
Egzamin z AiSDu ponoć się odbędzie normalnie i słyszałem, że owszem - będą 3 części jednego dnia (skompresowane w 2).
Od pewnego czasu jest już gotowa oficjalna wiadomość w sprawie egzaminu z AiSD (trwają jeszcze ostatnie konsultacje). Myślę, że zostanie ona opublikowana w środę. W związku z nadzwyczajną sytuacją i koniecznością zapewnienia odpowiednich warunków sanitarnych, za organizację egzaminów pisemnych w bieżącym semestrze będzie odpowiadać dyrekcja Instytutu. Niestety ustalenie wszystkich szczegółów się przedłużało - dla naszego wspólnego bezpieczeństwa musieliśmy uzyskać niezbędne zgody i spełnić wiele wymogów m.in. w związku z reżimem sanitarnym. Pamiętajcie, że przy tym wszystkim osoby funkcyjne (dziekani i dyrektorzy) cały czas wykonują również swoje stałe obowiązki, prowadzą zajęcia itp.
Nie pomaga nam też, że ktoś rozsyła do mediów takie maile:
Jestem studentem informatyki na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Władze wydziału organizują stacjonarny pisemny egzamin dla wszystkich 190 osób zapisanych na przedmiot. Niepokojącym faktem jest to, że profesor prowadzący przedmiot oznajmił, że się na nim nie pojawi z uwagi na duże ryzyko zarażenia; jego zdaniem egzamin powinien zostać przełożony/odwołany. Powiedział też, że z marnym skutkiem szukają młodych osób do pilnowania. Z nieoficjalnych doniesień (debata wyborcza dziekana) wiemy, że rektor wyraził już na niego zgodę. Zwykle egzamin posiada 3 części: dwie po 3 godziny jednego dnia, trzecia następnego - w poprzednich latach trwała nie mniej niż 3 godziny. Teraz egzamin ma się zmieścić w jednym dniu (29 czerwca), jednak „aby nie był żenujący”, nie będzie on krótki. Na niekorzyść studentów działa także czas, ponieważ w dalszym ciągu nie ma oficjalnego stanowiska, a większość z nas nie mieszka we Wrocławiu; część nawet zrezygnowała z mieszkań na wieść, że semestr skończmy zdalnie. Nie rozumiem też uparcia dyrekcji na organizowanie pisemnego egzaminu. Instytut Informatyki posiada przecież wiedzę i możliwości, aby przeprowadzić zdalny egzamin. Jesteśmy jedynym znanym mi przypadkiem stacjonarnych pisemnych egzaminów. Na uwagę zasługuje również fakt, że przedmiot zdalnie był prowadzony w okrojonej formie. Ćwiczenia, które mają przygotować do egzaminu w niektórych grupach polegały na rozwiązaniu jednego zadania na tydzień lub dwa. Sam profesor powiedział, że to co prowadzi nie jest wykładem, a jedynie konsultacjami. Doskonale zdaję sobie sprawę, że część studentów (w tym ja) ma już podpisane umowy o staże, wiele z nich zagranicznych lub z jakiegoś innego powodu woli zaliczyć przedmiot w czerwcu. Pewnie dlatego uczelnia stara się zorganizować egzamin w czerwcu. Niestety taka forma wiąże się z postawieniem studentów przed wyborem odpuszczenia jednego terminu egzaminu a ryzykowaniem swojego życia, czy nawet życia bliskich.
- Rozumiemy, że sytuacja jest trudna, a przedmiot wymagający - koronawypis był pomysłem na częściowe rozwiązanie tego problemu - tak aby każdy kto z powodu obecnej sytuacji nie jest w stanie odpowiednio przygotować się do egzaminu mógł bez konsekwencji (poza stratą czasu) zaliczać przedmiot za rok. Byliśmy i jesteśmy otwarci na inne Wasze propozycje - m.in. po to powstał ten wątek.
- Zgodnie z tym co już zostało postanowione studenci, którzy nie mogą wziąć udziału w egzaminie w tym dniu, zachowują prawo do I terminu w sesji poprawkowej we wrześniu. Tym niemniej wielu studentom bardzo zależy aby zaliczyć przedmiot już w czerwcu (prace/staże), naprawdę nie widzę zalet zabierania im takiej możliwości.
Czy pierwszy termin we wrześniu oznacza DWA terminy we wrześniu czy może jeden-jedyny bez możliwości poprawy? Jeśli to drugie to wcale to nie jest “pierwszy termin”.
Edit: i może jeszcze ten “jedyny termin” będzie epsilon trudniejszy…
Jak ktoś nie przyjdzie na egzamin w czerwcu to będzie miał pierwszy i drugi termin we wrześniu - https://zapisy.ii.uni.wroc.pl/
Studenci, którzy nie mogą wziąć udziału w egzaminie w tym dniu, zachowują prawo do I terminu w sesji poprawkowej we wrześniu. W drugim terminie egzamin będzie miał prawdopodobnie formę zbliżoną do pierwszego. Dla osób, które nie będą mogły wziąć udziału w egzaminie pisemnym w żadnym z tych dwóch terminów, zostanie zorganizowany egzamin ustny w formie zdalnej (również we wrześniu), i będzie to już ostatni możliwy termin dla wszystkich studentów.
W sensie ustny? Tam jest mowa tylko o dwóch terminach (a nie trzech - z czego dwa by były pierwsze)
w żadnym z tych dwóch terminów, zostanie zorganizowany egzamin ustny w formie zdalnej (również we wrześniu),
Łącznie planujemy zrobić 3 terminy tego egzaminu, czy postuluje Pan organizację 4?
Nie jestem pewny czy dobrze rozumiem pytanie, widzę też drobną złośliwość, na którą (mam nadzieję) nie zdążyłem jeszcze zasłużyć…
Nie ma tutaj złośliwości.
3 terminy z czego dwa pisemne (jeden czerwiec, drugi wrzesień) i jeden ustny tak? Bo ja osobiście średnio bym chciał zdawać ustnie, więc ten ustny termin dla mnie tak jakby nie istnieje
Edit: ja też niczego nie postuluję a jedynie chcę wiedzieć na czym stoję.
Edit: Przy okazji chciałabym podkreślić, że wiadomość o rozsyłaniu zażaleń mediom i szukaniu pośredników poza instytutem mocno nas, zdających, zaskoczyła - nie byliśmy świadomi, że ktoś planuje w tej sposób załatwić tę sprawę. Planowaliśmy poniższe pytania zadać Pani Biernackiej, ponieważ nie wiemy, na czym stoimy i co oznacza zadeklarowanie się w ankiecie na jedną z możliwych opcji. Doceniamy współpracę dyrekcji w wyjaśnianiu nieporozumień i pragniemy podkreślić, że wolą większości było uzyskanie informacji i reakcji ze strony dyrekcji w normalny sposób, rozmową.
Dla jasności i uniknięcia niejednoznaczności (“pierwszy i drugi termin” - termin czyli data, czy termin czyli egzamin zas/popr?) prosiłabym o doprecyzowanie:
- Czy “zachowanie prawa do I terminu w sesji poprawkowej we wrześniu” oznacza, że we wrześniowej sesji poprawkowej odbędą się dwa egzaminy (zasadniczy nr 2 jako alternatywa dla czerwcowego dla osób, które nie zdecydowały się pisać wtedy oraz poprawkowy nr 1 dla obu grup), czy tylko jeden (poprawkowy dla osób piszących zasadniczy w czerwcu, jednocześnie zasadniczy dla osób, które nie pisały w czerwcu)?
- Jeśli we wrześniu będzie tylko jeden egzamin pisemny, to dlaczego? (To niesprawiedliwe dla osób, które nie pojawią się w czerwcu, bo np. martwią się o rodzinę, z którą mieszkają)
- Jeśli we wrześniu będzie tylko jeden egzamin pisemny, to czy ustny (“zorganizowany dla osób, które nie będą mogły wziąć udziału w egzaminie pisemnym w żadnym z tych dwóch [czerwcowy i wrześniowy] terminów”) może być poprawkowym dla osób, które nie przyszły w czerwcu?
Dodatkowo:
4. Co się stanie w przypadku, gdy sytuacja z wirusem pogorszy się na tyle, że we wrześniu nie będzie możliwe zorganizowanie żadnego egzaminu pisemnego? Prowadzący powiedział, że nie zorganizuje ustnego zdalnego dla takiej liczby osób.
Jeszcze tak informacyjnie zamieszczam fragment zarządzenia nr 63/2020. Dziekan chyba będzie musiał się tym zająć bo inaczej studenci nie mogą wrócić do akademika na czas egzaminu.
O jakie media chodzi? I skąd “osoby funkcyjne” wiedzą o tych emailach?
Ta osoba dodała nas w cc.
3 terminy z czego dwa pisemne (jeden czerwiec, drugi wrzesień) i jeden ustny tak?
Bump
Pracujemy nad odpowiedzią. Być może uda nam się zorganizować dwa terminy pisemne po wakacjach (np. pod koniec sierpnia, i potem 2tyg później) ale nie jest to jeszcze przesądzone.
W tej chwili wyniki ankiety dotyczącej terminu czerwcowego są takie:
Na razie odpowiedziały 63 osoby. Odpowiedzi można edytować więc nic nie stoi na przeszkodzie aby zaznaczyć teraz coś a potem ew. coś innego - na razie chcielibyśmy móc oszacować liczbę chętnych (mamy ją podać rektorowi). Potem przekażemy też imienną listę (m.in. w związku z akademikami).
Ale jak mamy głosować już skoro o dwóch terminach po wakacjach wiemy tyle, że nawet dyrekcja nie wie? Przecież to dużo zmienia.
Okey, mogę później zmienić głos ale ile takie stanowisko jest teraz warte jeśli potem zmienię je na skrajnie inne?